5 sposobów na pozbycie nie stresu

Mamy taki zwyczaj, że w tygodniu przed każdym ślubem czy innym wydarzeniem rodzinnym rozmawiamy o tym na co zwrócić uwagę i układamy sobie w miarę szczegółowy harmonogram naszych działań. Nasi klienci pytają nas wtedy o różne rzeczy i rozwiewamy wszystkie wątpliwości. Wtedy też powtarzamy jak mantrę: wyśpijcie się i nie martwcie się na zapas!!! Tak właśnie nie ma co martwić się na zapas, choć wiem że nam mówi nie to nieco łatwiej bo byliśmy juz na setkach wesel i ślubów :). Prawda jest jednak taka, że wszystko co dzieje się wewnątrz Was widać i na zewnątrz, więc jeszcze raz: nie przejmujcie się. Rola fotografa ślubnego to śledzenie emocji i tego co dzieje się między ludźmi. To dla Was piękny czas więc wszystkie zbędne i nieprzyjemne detale odstawcie na bok. Jak to zrobić? Kilka sposobów jak pozbyć się stresu:

• skup się na swoich bliskich (czasami rola głównych aktorów bywa ciężka – szczególnie jeśli ktoś nie lubi być na piedestale) ale Twoi przyjaciele i rodzina dodadzą Ci otuchy. Przytul się, uśmiechnij się, odepnij na chwilę – to z pewnością przyniesie ulgę
• nie myśl o tym czego jeszcze brakuje albo o czym zapomniałeś/aś. Jeśli są takie sprawy złóż je na głowę innej osoby – w końcu po co ma się świadków, przyjaciół, rodzinę? Obowiązki można delegować – będziesz wtedy pewien/na że wszystko będzie zrobione a nie będziesz się tym martwić 🙂
• na chwilę się zatrzymaj i odetchnij 
• pamiętaj!!! każdy event rodzinny ma jeden zasadniczy cel: spotkanie. Zobaczysz za chwilę swoich przyjaciół i bliskich oni się będą uśmiechać i poklepywać po ramieniu, przytulać i ściskać – ten dzień nie może się nie udać!!! 
• dobierz zespół wykonawców z którymi się dobrze czujesz – nasi klienci mówią, że dodajemy spokoju i otuchy 🙂 To jeden z najpiękniejszych komplementów jakie słyszymy. To dlatego, że lubimy ludzi i swoją pracę – dla nas fotograf rodzinny to nie tylko gość od cykania zdjęć, ale również partner i pomocna dłoń, która przy okazji widzi świat w niebywały i piękny sposób 🙂 
• bądź sobą 🙂

Zatem głowa do góry i do zobaczenia 🙂