Z kamieniem w brzuchu, bez szczególnego nastroju, w pamięci mając tylko obrazy. Na zewnątrz jak każdy widzi – zima bez szczególnych jej oznak. A przed nami całe życie.
To najchętniej bym teraz napisała ale połowa powie, że coś ze mną nie tak więc dodam tylko, że tęskno mi do tych widoków, więc sobie przynajmniej popatrzę.
Trzecia edycja Mini Wspinu. Żeby nie było nudno zaczynamy ograniczać szkła. Tym razem w ruch poszło rybie oko 15 mm i tele 70-200 mm (ze wskazaniem na 200). Czyli co można zobaczyć na bardzo szerokim i … no powiedzmy wąskim kącie. Oba mają bez wątpienia swoje zalety i swoje wady, oba też mają swoich amatorów, choć jak wiemy preferencje fotografików zmieniają się z czasem. Ale co lepiej wypada w przypadku fotografowania wspinaczy? I w dodatku na ścianie?