Tych, którzy jeszcze nie przeczytali poprzednich 3 wpisów zapraszam do lektury 🙂 to wiele Wam wyjaśni.
Dzisiejszy wpis dotyczy głównie osób, które wybierają się na piąty już zlot fotografów ślubnych organizowany przez Akademię Fotografii Ślubnej. My (tj. Karolina i Kamil) jesteśmy zlotowiczami od pierwszego świetnego spotkania ludzi, którym zależy na podnoszeniu swoich umiejętności, ale także na budowaniu fantastycznych relacji przyjaźni i wzajemnego wsparcia. Tu nie ma konkurentów a jedynie współpracownicy i przyjaciele. Również i ten konkurs ma na celu raczej wywołanie ciekawych dyskusji i przemyśleń nie tylko o charakterze technologicznym.
Zapraszam do dalszej lektury 🙂 i powodzenia.
Post proces wykonanych w ramach projektu zdjęć.
Jak już pisałem wcześniej początkowo myślałem o wykorzystaniu formatu JPG i nie dotykaniu się do zdjęć w post procesie. Czyli cała wina za jakość zdjęcia miała spoczywać na konstruktorach danej puszki i programistach. Swoją drogą nieźle się ubawiłem szukając początkowo w Canonie (system, na którym pracuję ponad 10 lat) ustawień optymalizujących format JPG.
Zdałem sobie jednak sprawę, że oddając w ręce programistów obróbkę zdjęcia mogę nie zrealizować swoich założeń. Jasnym jest bowiem, że znając swój własny aparat i sposób w jaki obrabia on obraz może mi to odpowiadać i mogę spokojnie „zlecać” aparatowi obróbkę moich zdjęć (zresztą nie jest to wcale taki zły pomysł, ale o tym będę jeszcze pisał przy innej okazji). Kiedy jednak zobaczyłem jak różnie poszczególni producenci podchodzą do obróbki stwierdziłem, że zdecyduję się pokazać Wam RAW-y po wstępnej obróbce. Do post produkcji zdecydowałem się użyć najnowszej wersji programu Adobe LR, który bez problemu odczytał rawy ze wszystkich modeli aparatów jakimi dysponowaliśmy w trakcie sesji. Wybór padł na LR głównie z powodu mojej znajomości tego programu. Pracujemy na nim od wersji 2.0 i wiemy w jaki sposób właściwie go skonfigurować aby nie namieszać :).
Jaka zatem była ta wstępna obróbka?
Po pierwsze chciałem zachować pewną manierę w renderowaniu kolorów jaką da się zauważyć u każdego z producentów aparatów zatem w pierwszym kroku w panelu „Camera calibration” został wybrany profil „Camera standard” lub „Camera neutral” w zależności od dostępnych opcji dla poszczególnych aparatów.
Dla zdjęć z sesji Maćka wspólnie ustaliliśmy, iż post produkcja będzie w pierwszym wariancie bardziej forsowna czyli hightlights zostały ustawione na -100, shadows na +100 a ekspozycja podniesiona o 2 EV. Balans bieli ustawiony został na opcję „As shot” czyli teoretycznie 5600 K, które jak się okazało i wzbudziło w nas spore zaskoczenie, zostało „dość różnie” zinterpretowane przez kolejne „puszki”. Wszystkie pozostałe ustawienia za wyjątkiem standardowego wyostrzenia zostały zresetowane.
W ten sposób zostało przygotowane pięć zdjęć, które zostały wydrukowane w formacie około 40/30 cm na arkuszu metr na metr. Z propozycją takiego ułożenia wyszedł Aleksander z Tkalni Obrazu zwracając uwagę na fakt, iż łatwiej będzie porównać zdjęcia, kiedy wydruki będą w polu widzenia osoby stojącej około 2 metrów od ekspozycji.
Jednak przez wrodzoną ciekawość postanowiłem zrobić jeszcze jeden eksperyment. W drugiej wersji przygotowałem każde zdjęcie tak jak przygotowałbym je na realną sesję. Balans bieli został ustawiony indywidualnie, podniesiony nieco kontrast, dodane clarity. Cała post produkcja została wykonana tylko w LR bez miejscowych korekt. Te fotografie również postanowiliśmy wydrukować w dokładnie takich samych rozmiarach jak powyżej opisane i dać je do oceny fotografów :).
Kolejna partia zdjęć poddanych post produkcji to fotografie obrazujące zachowanie aparatów ustawionych na ISO 6400, czyli tzw. „druga scena”. W wypadku tej partii zdjęć nadałem im jedynie profil „camera standard” oraz zgodnie z wcześniejszymi założeniami podniosłem ekspozycję o 1 EV. Nie dokonywałem, żadnych innych zmian a wszystkie pozostałe ustawienia zostały wyzerowane z wyjątkiem wyostrzenia standardowego dla LR. Podobnie jak poprzednio również i te zdjęcia zostały wydrukowane na arkuszu metr na metr.
Aby przekazać Tkalni Obrazu jak najwyższej jakości pliki zostały one wyeksportowane w LR jako tify z 16 bitową głębią i przestrzenią barwną Adobe RGB a przy eksporcie wyłączyłem dodatkowe wyostrzanie. Do drukarki zostały przesłane dokładnie takie pliki i wydrukowane w 2880 lini na cal. Ustawienia konwersji z Adobe RGB na CMYK to Relative Colorometric z aktywną opcją Black Point Compensation. Druk był wykonany na maszynie EPSON Stylus PRO 9900 z tuszami Epson ultra Chrom HDR na papierze Solution Ultra White 230 g (matowy).
Dzięki zaangażowaniu i pomocy Tkalni Obrazu będziemy mogli rozmawiać o wpływie sprzętu na fotografię nie gapiąc się na nasze monitory ale patrząc na papier i dobre wydruki.
Gdzie po raz pierwszy można będzie obejrzeć fotografie?
Już 25 listopada 2016 zlotowicze zebrani na V zlocie fotografów ślubnych – Akademia Fotografii Ślubnej będą mogli sprawdzić swoje szczęście i wiedzę próbując dopasować poszczególne wydrukowane zdjęcia do poszczególnych modeli aparatów. Szczegóły konkursu już za chwilę :).
Kolejnym krokiem realizacji naszego projektu było wykonanie sesji fotograficznej. Za jej główny cel postawiliśmy sobie stworzenie dwóch zestawów fotografii prezentujących różne system w warunkach jak najbardziej zbliżonych do pracy przy portretowej sesji fotograficznej. Zatem pierwszym dość naturalnym krokiem było zaproszenie do udziału w naszym przedsięwzięciu modeli zamiast fotografowania tablic testowych. Tak powstał pomysł sesji fitnesowej. Drugim założeniem było wykonanie fotografii, które wymuszą na sprzęcie trochę więcej niż standardowe wymagania takiej sesji. Poniżej przeczytacie jak przebiegła sesja i pokażemy Wam wszystkie techniczne aspekty projektu.
Projekt „Ukryte w puszce”
Wraz z rozwojem fotografii cyfrowej temat sprzętu fotograficznego stał się znaczącym elementem dyskursu na temat fotografii. Przed rewolucją cyfrową dyskutowało się o właściwościach poszczególnych filmów pozytywowych czy negatywowych, ktoś wolał fotografować na KODAKU ktoś inny na FUJIFILM czy AGFIE. W tej dyskusji chodziło jednak bezpośrednio o różnice kolorystyczne w obrazie czy zakres dynamiki tonalnej co przekładało się w sposób znaczący na finalną fotografię. Dyskusje między użytkownikami np. Canona czy Nikona raczej dotyczyły prędkości przesuwu filmu, nowego sensora AF czy pomiaru światła. Co owszem wpływało na komfort pracy, ale na pewno nie na jakość zdjęcia. Gdyż, co dość oczywiste zarówno użytkownik jednego czy drugie systemu mógł swobodnie fotografować na tych samych filmach.