Ślub Magdy i Michała to była dla mnie okazja do spotkania fantastycznej zakochanej po uszy pary, która ma dystans do siebie. Otaczają się świetnymi przyjaciółmi i kochającą rodziną. Poznałem ich jako ludzi, którzy potrafią zarażać dobrym humorem i lubią obdarowywać innych. Magda zadbała o wszystkie najważniejsze detale tak aby stanowiły malowniczą całość. Suknia, makijaż dodatki piękne, wysmakowane i bez przepychu :). Na długo w mojej pamięci zostanie mina drużby, kiedy Michał wyjął skalpel aby przeciąć nitkę w brustaszy aby włożyć tam poszetkę.
W trakcie ceremonii byli mega skupieni choć nie obyło się bez humorystycznych akcentów co ma nadzieje zobaczycie na poniższej prezentacji. Podpisując dokumenty zdecydowanie tryskali energią nie mogąc się doczekać weselnej zabawy. Przyjęcie zorganizowali w Zielnym Dworku, który znajduje się w opodal miejscowości Czempisz, polecam każdemu kto jeździ konno. Znajdziecie tam bowiem stadninę i piękne tereny do jazdy.
Wracając do naszej historii. Wesele to godziny świetnej zabawy w rytm muzyki puszczanej przez Dj-a a w zasadzie dwóch :).
Zerknijcie sami jak wyglądał ten dzień moimi oczami.
Dla mnie był to powrót do czasów liceum i rodzinnego miasta Opoczna. Gosia i Szymon oraz ich rodzina i znajomi stworzyli atmosferę w której po raz kolejny praca stałą się czystą przyjemnością. Trudno to wytłumaczyć, ale to co się działo w ten upalny dzień w Kościele Św Bartłomieja i na Dworze w Korytkowie było w pewien sposób magiczne. Z jednej strony ciężkie powietrze którym ciężko oddychać z drugiej ludzie pełni miłości którzy jakby nie zwracają uwagi na przeciwności a to co ich napędza to miłość i rodzina. Stworzona przez nich atmosfera spowodowała, że zdjęcia „robiły się same” 🙂 gdzie się nie odwróciłem tam działo się coś ciekawego. Dworek był cały zapełniony przez gości. Ktoś rozmawiał przy barze, ktoś inny przechadzał się na tyłach dworku gdzie w tle szumiały prawie dwustu letnie jabłonie. Parkiet szczególnie wieczorową porą zapełniał się kolejnym tańczącymi parami, które bez względu na wiek bawiły się świetnie. Kochani już nie przynudzam 🙂 oglądajcie, komentujcie, wspominajcie 🙂 na koniec specjalne pozdrowienia dla mojego ulubionego trio siedmiolatek 🙂 dziewczyny z pewnością poradzą sobie w dorosłym życiu 🙂
Ta dwójka podróżników właśnie nam postanowiła powierzyć stworzenie pamiątki z ich ślubu. Bardzo im za to dziękujemy bo to sama przyjemność współuczestniczyć w takim wydarzeniu: piękna para, piękny ślub, przesympatyczni goście i rodzice Państwa młodych :). Z tego miejsca wszystkich serdecznie pozdrawiam 🙂
Miejsce sesji narzeczeńskiej nie jest ważne. Ta akurat odbyła się w lasku przy jednej z wsi Beskidu Małego. To co w niej jednak najważniejsze i najbardziej istotne to ludzie i ich relacje. Kochające spojrzenie, dotyk ręki, miły uśmiech do kochanej osoby. Nic więcej nam do szczęścia nie jest potrzebne.
Tak sobie myślę, że często rozmawiamy z naszymi parami o tym co Was może spotkać albo zaskoczyć na swoim własnym ślubie ale bardzo rzadko o tym piszę gdziekolwiek :). A niektórzy mówią, że nieźle piszę – więc może jednak spróbuję. Zaczynamy od początku – czyli dlaczego warto zrobić sobie harmonogram dnia i jak go przygotować.A ponieważ to wasz (z dużym prawdopodobieństwem :)) pierwszy ślub, to zakładam, że co najwyżej pomyślicie o tym dzień przed – chyba, że byliście wcześniej u nas na spotkaniu 🙂 wtedy już macie harmonogram :).
Dziś na naszym blogu ciekawa historia dwójki ludzi, których uśmiech nie opuszcza. Ślub odbył się dość nie typowo bo w poniedziałek. Początkowe trudności związane z organizacją wynagrodziła pogoda, która tego dnia była jak na zamówienie 🙂 Miałem okazję poznać dwie wspaniałe rodziny oraz przyjaciół i znajomych Justyny i Marcina, którzy nie schodzili z parkietu. Podobnie jak para młoda mimo, iż Justyna miała problem z kostką to na parkiecie czuła się bardzo swobodnie co mam nadzieję, zobaczycie na zdjęciach. Na swoją sale weselną wybrali Sale Westa, którą z czystym sercem mogę polecić każdemu, kto potrzebuje przestrzeń dla swoich gości i przemiłej i przesympatycznej obsługi.
Zapraszam do oglądania i już wyczekujcie relacji z malowniczego pleneru na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej
Dwójka cudownie pozytywnych ludzi, piękna uroczystość i zabawa disco w świetnej atmosferze przyjaciół i znajomych 🙂 Tak można w wielkim skrócie opowiedzieć o ślubie Marysi i Jędrka :). Ale jak do tego doszło, co się działo i dlaczego Karolina, Marta i Szyna to najlepsi DJe ever 🙂 możecie zobaczyć poniżej.
Cudne towarzystwo, piękny zachód słońca, uspakajająca zieleń, – a to wszystko na ostatnim plenerze z Kasią, Sebastianem i … :).
Kiedy wchodzi Marcin Madzi uśmiech nie znika z twarzy :), kiedy pojawia się Madzia – Marcin promienieje. Ta dwójka jest po prostu dla siebie stworzona, a nam było niezmiernie miło być z nimi tego wspaniałego dnia.
Ta cudowna para przyjechała do Polski specjalnie na swój ślub. Spokój i radość jaka im towarzyszyła jest trudna do opisania ale warta była przeżycia :).
Na tak postawione pytanie przyznaje się szczerze nie znam odpowiedzi. W głównej mierze dlatego, że jeszcze Was nie poznałem i nie wiem jakie są Wasze potrzeby i oczekiwania. Zatem podobnie jak z pytaniem o plener ślubny musicie sami zdecydować i znów to powinna być Wasza wspólna decyzja.
Moje zdanie jest takie: jeśli lubicie dobre zdjęcia i chcielibyście zobaczyć siebie okiem profesjonalisty to odpowiedź jest zdecydowanie twierdząca. Kiedyś przeczytałem zdanie, iż od dobrej fotografii można się uzależnić. Potwierdzają to nasi klienci wracający często po ślubach na sesje rodzinne. Również całe towarzystwo wspinaczy dzielnie nam przyklaskuje, kiedy mają okazję znów umieścić na FB zdjęcie, na którym widzą prawdziwego siebie z efektem „muscle blow out” 🙂 (wszystkie sesje wspinaczy możecie podejrzeć w zakładce Life Style). Poza tym jest jeszcze kilka aspektów, o których warto tu wspomnieć.
Czy nadajemy na tych samych falach?
Lepszy duet czy solista – rozprawa o plusach dodatnich i ujemnych różnych stylów pracy w trakcie reportażu ślubnego oraz sesji plenerowej.
Jeśli już trochę nas poznaliście szperając w necie czy przeglądając naszego bloga to już wiecie, że pracujemy w duecie. To zapewne budzi Wasze wątpliwości czy ten artykuł będzie obiektywnym spojrzeniem na kwestię stylu pracy. Cóż mogę powiedzieć… generalnie zachowanie obiektywizmu jest z perspektywy wszelakich nauk społecznych w zasadzie niemożliwe. Zatem czuję się usprawiedliwiony :). A teraz do rzeczy. Pokażę Wam dziś jakie są nasze założenia pracy w zespole i jak pracujemy kiedy realizujemy zlecenia w pojedynkę bo i takie się zdarzają.
Nie mamy już czasu żeby napisać jak cudowna to para i jak super było na weselu … bo jedziemy na poprawiny 🙂 Do zobaczenia na miejscu 🙂 A póki co przypomnijcie sobie jak było wczoraj 🙂
Dajcie się ponieść emocjom – Wasz ślub to Wasz czas!!! Bawcie się, korzystajcie z niego i patrzcie na świat przez różowe okulary: to najlepszy przepis na ślub! Do tego szczypta dobrej fotografii i gotowe: możecie się delektować smakiem wydarzenia jeszcze przed długi czas :):)
Moi drodzy za nami 4 wspaniałe dni wśród najlepszych fotografików ślubnych. Dni spędzone na dzieleniu się wiedzą, pomysłami, testowaniu nowego sprzętu i poszukiwaniu dla Naszych Par wspaniałych form prezentacji fotografii w postaci nowych albumów, książek, druków etc.. Mieliśmy okazję podpatrywać najlepszych i być przez nich podpatrywanymi.
Już po raz trzeci wracamy z nowymi siłami i pomysłami na jeszcze ciekawsze i lepsze fotografie. Wkrótce zaprezentujemy małą próbkę zdjęć jakie udało się nam wykonać w trakcie tego wspaniałego wypełnionego po brzegi czasu.
Dziękujemy Przemkowi, Piotrkowi oraz wszystkim którzy przyczynili się do organizacji tego wydarzenia.
Wielki dzięki dla wszystkich. Jesteście wspaniali 🙂
Poradnik – Plenerowa sesja ślubna cz. I
Odpowiedzi na pytania, które najczęściej zadajecie.
Czy powinniśmy się zdecydować na plenerową sesję ślubną?
Być może czytając to pytanie na stronie fotografa ślubnego spodziewacie się jednoznacznej twierdzącej odpowiedzi. Ja jednak Was zaskoczę, otóż nie wiem czy powinniście się na nią decydować. Odpowiedź na to pytanie powinna być wypadkową kilku innych, ale przede wszystkim powinniście na nie odpowiedzieć sobie nawzajem.
Ależ były emocje!!! Polska Mistrzem Świata!!! No chłopcy się postarali – byli cudowni. Duma i chluba!! Nie zapomnieliśmy jednak, żeby tak radosne chwile spędzać w doborowym towarzystwie. Z nami była dzisiaj Monika i Michał :). Myszka i Miś towarzyszyli nam dzisiaj przez cały mecz (i kilka wcześniejszych :)). Ale za to jest rezultat – i to jaki?:) Zobaczcie sami.
1 2