Nie mogliśmy się powstrzymać, żeby nie zaprezentować Wam Zosi :). Ta mała piękność urzekła nas swoim uśmiechem i spokojem ducha 🙂 Zosia jest również bardzo fotogeniczna, co zresztą widać poniżej :).
Moi drodzy,
dziś kolejna porcja pięknych chwil spędzonych z Beatą i Grzesiem w trakcie ich ślubu i wesela. Chwile niezapomniane, bo pełne miłości, radości i szczęścia w otoczeniu kochającej rodziny i przyjaciół 🙂 Oglądając nasze kadry zwróćcie uwagę na wspaniały prezent jaki babcia Pana młodego przygotowała dla męskiej części rodziny czyli ręcznie wyszywane krawaty. Nie mogliśmy oderwać oczu od tych misternie wyszywanych wzorów. 🙂
Tym razem totalna prywata na naszym blogu :). Wydarzenie, o którym nie da się nie napisać :). Osiemnaste urodziny naszego kuzyna Adasia przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Oczywiście wiedzieliśmy czego można się spodziewać po najlepszej organizatorce imprez w rodzinie, ale o weselu nikomu się nie śniło :).
Wrażliwość, piękno, prostota – to cechy jakie można znaleźć w pracach Magdy i Iwony. Rzeźbią, malują i komponują :). Specjalizują się w pracy z materiałem kruchym i nietrwałym. Widać w ich pracach pasję i zaangażowanie, które w tym zawodzie są nieodzowne. Specjalna sesja z pozdrowieniami dla dziewczyn :).
Ten mały urwis podbije niejedno kobiece serce. Już teraz to robi powalając swoim uśmiechem i zmiękczając serce mamy kiedy coś nabroi 🙂 Przed Wami króciutka zapowiedź chrztu Norbercika.
Skoro już o zapowiedziach mowa … to prezentujemy skrót pięknego ślubu Beatki i Grześka 🙂 Dużo emocji i wspaniała zabawa stworzyła atmosferę tego wspaniałego dnia.
Kilka zdjęć zapowiedzi ślubu Moniki i Michała, gdzie miłość, przyjaźń i perfekcja spotkały się w mieszance idealnej :). Wkrótce więcej chwil ukrytych w kadrze.
Ślub Madzi i Phila był nieprzeciętnym wydarzeniem, pełnym pozytywnych emocji i niesamowitej atmosfery tworzonej przez wspaniałych ludzi. Na dodatek na miejsce swojej uroczystości wybrali piękny zakątek w centralnej Polsce. To spokojne, eleganckie i jednocześnie bardzo urokliwe miejsce jakim jest Hotel Podklasztorze urzeka od pierwszego wejrzenia, a położone dosłownie parę metrów dalej Opactwo Cystersów zachwyca odrestaurowanym wnętrzem. W murach Podklasztorza miesza się duch historii naszego kraju oraz nowoczesność i wygoda ostatniej dekady. Polecamy odwiedziny. A jeśli ktoś nie ma czasu możecie pooglądać poniżej :).
Wspinacz wielki ze mnie nie jest więc jak pierwszy raz usłyszałam, że otworzyli Spota stwierdziłam, że to nie dla mnie, bo przecież mocy w bicu nie mam za wiele. Ale kiedy po raz pierwszy tam dotarłam okazało się w jak wielkim błędzie byłam. Fajna atmosfera, jasno oznaczone drogi o różnych stopniach trudności – więc nawet ja mogłam sobie spokojnie podziałać. Sporo przestrzeni, fajna muzyka… wszystko składa się na warte odwiedzin i systematycznych powrotów miejsce :). Z pewnością potwierdzą to Ci, którzy ostatnio walczyli na zawodach, co możecie obejrzeć poniżej 🙂
As soon as I started writing this post, I realized that I didn’t know how to express all the positive energy and thoughts that I’d like to share with you. My friend suggested that I should tell you that love knows no borders and how much happiness love brings into your life once you find it. Indeed, this makes a good introduction to what I’ve seen at Magda&Phil’s wedding. Happiness – this would be the one word to summarize the atmosphere. Happiness and all those people who met in one place to celebrate love and friendship are what I’ll have in mind when thinking about that wonderful event. Thanks a lot for this nice meeting and greetings for everyone.
Dziś kilka kadrów na rozgrzewkę z fantastycznego ślubu dwóch z pozoru różnych, ale jak bliskich sobie osób. Historia Dominiki i Michała to pełna akcji, radości, uśmiechu i głębokiego uczucia opowieść o dwójce wspaniałych osób otoczonych rodziną i serdecznymi przyjaciółmi. Dla nas bardzo dużym pozytywnym zaskoczeniem okazał się Dwór w Kruszowie. Niesamowite miejsce i atmosfera tworzona przez cały czas uśmiechniętą Dominikę, która nie schodziła z parkietu ;). Nasza praca to czysta przyjemność kiedy możemy opowiadać historie pełne ciepła i wzajemnego zrozumienia. Moi drodzy trzymajcie tak dalej 🙂 a tymczasem zapraszam do oglądania.
Moi drodzy dziś, chcielibyśmy podzielić się z Wami historią Kasi i Michała. Dwoje fantastycznych, radosnych ludzi, którzy postanowili razem iść przez życie i stawiać czoła przeciwnościom losu. Na początku zaskoczyła nas Kasia, której rude włosy wyglądały nieziemsko 🙂 w kolejnej odsłonie poznaliśmy Michała w raz z pięknym pomarańczowym Cadilaciem, dla którego wykopanie dziury w asfalcie to nie problem, zresztą możecie się przekonać sami oglądając ich historię naszymi oczami. Za kilka dni jeszcze więcej kadrów z tego wspaniałego ślubu i wesele oraz pleneru, ale już tylko dla wybranych 🙂
Zapraszamy poniżej:)
Wspaniale było z nimi pracować… Ania i Janek zaprosili nas na plener do swojego ukochanego miasta. To był nasz wspólny pomysł, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Nasze zaangażowanie nie wystarczyłoby jednak gdyby nie ich miłość. Wspaniale było obserwować przez obiektyw emocje i uczucia, które ich łączą, spokój i urok z jakim na siebie spoglądają i radość jaką siebie nawzajem darzą. Niektórzy goście tej pary zapewne powiedzieli by, że to przecież stare dobre małżeństwo 🙂 i zapewne mieliby trochę racji. Ale to przecież cudowne, że mimo, że stare to takie dobre :).
Bardzo lubimy działać z polecenia, ponieważ nie dość, że nie obca jest nam para młoda, to do tego nierzadko znamy już część gości :). Tak też było i tym razem – co nie ukrywam przysporzyło nam wiele radości. Naszym łącznikiem z Kasią i Tomkiem była Julia i Tomek – to na ich ślubie to po raz pierwszy widzieliśmy się z naszą nową parą młodą. A że spotkanie to było bardzo miłe ucieszyliśmy się niepomiernie, że również i oni postanowili nam zaufać i poprosili o uwiecznienie tego pięknego dnia. A było co uwieczniać bo para młoda i goście bawili się świetnie. Nic to zresztą dziwnego – inaczej być nie mogło na ślubie przeznaczonych sobie dwojga ludzi. Bo kto uwierzy, że to był zwykły przypadek, że akurat tamtego wieczora Tomek przyłączył się do swoich kolegów i powędrował z nimi na tę sławetną osiemnastkę? 🙂
W Polsce obecnie nie ma ugruntowanej tradycji robienia zdjęć rodzinnych u fotografa. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Do najważniejszych należałoby chyba zaliczyć: zmianę mentalności ludzkiej, światopoglądów, modelu rodziny i rozwój techniki. Kiedy fotografów było niewielu a sprzęt był duży i niełatwy w obsłudze co powodowało, że nikt poza nimi nie robił zdjęć, fotografie rodzinne wykonane przez fotografa były jedną możliwością zatrzymania czasu i utrwalenia członków rodzinny w innej postaci niż tylko pamięć. Obecnie zapewne w posiadaniu co trzeciego gospodarstwa domowego jest aparat cyfrowy, że o telefonach komórkowych z aparatami cyfrowymi nie wspomnę. Dostępność tworzenia obrazów w każdym momencie i chwili życia jest więc ogromna. Zatem mało komu wpada do głowy, żeby zgłosić się do tzw. „fotografika” (o tym kto to taki pewnie już pisaliśmy albo pisać będziemy – choć nie liczyłabym na waszym miejscy na ścisłą definicję) żeby zrobić sobie zdjęcia rodzinne. My na nasze wielkie szczęście mieliśmy okazję spotkać ostatnio takie rodziny. Jedna z nich, której zdjęcia będziecie mogli obejrzeć poniżej składa się z czterech członków: mama Ania, tata Paweł i dwie córki: Julia i Lenka.
W zeszłym tygodniu na prośbę Magdy mieliśmy przyjemność współpracować z Hubertem i jego rodziną. Celem było stworzenie fotografii, które następnie zostaną zamieszczone na nowopowstałej stronie Huberta mającej pomóc mu w przybliżeniu innym swojej historii i uzbieraniu potrzebnej kwoty na rehabilitację. Hubert jest fantastycznym chłopcem i mimo swojej choroby okazał się być bardzo wdzięcznym i cierpliwym modelem. Co zresztą sami możecie ocenić poniżej.