Ślub w złocie
Złote dodatki wybrała Iwonka z gustem i szykiem dopasowując je do pięknej sali w Nostalgii. Ale warto było bo ślub od początku był niebanalny: piękne miejsce w środku lasu, cisza, spokój, delikatne słońce przebijające się przez chmury – w Nostalgii można się zakochać, szczególnie kiedy ślub jest plenerowy. Na środku wysepki, gdzie Adrian z Iwonką złożyli swoje przysięgi, w pięknych okolicznościach przyrody, z rodziną i przyjaciółmi u boku zadeklarowali, że chcą ze sobą być i razem przeżywać swoje smutki radości. A ja mogłam się temu przyglądać. To naprawdę nietypowe i wzruszające uczycie kiedy Twoja fotografia opowiada historie innych, kiedy możesz podzielić się z kimś kawałkiem siebie relacjonując co zaszło. Bo przecież najpierw zadziało się to we mnie. W głowie fotografa ślubnego powstaje kadr, potem dopiero zadziewa się w rzeczywistości, żeby w końcu wylądować na karcie pamięci (a w zasadzie dwóch dla bezpieczeństwa). I tak – możecie oglądać teraz piękny ślub tych dwojga ludzi, którzy postanowili miłować się na zawsze.
Rewelacyjny reportaż!